
Wybierając spośród licznych ofert ośrodków wypoczynkowych z pewnością natkniesz się niejednokrotnie na sformułowanie „all inclusive”. Bez względu na to, czy interesują cię wczasy w Polsce czy za granicą, biura podróży będą przekonywały, że to najlepsza opcja, jaką można wybrać, aby wspólnie z bliskimi cieszyć się urlopem. Jednak co tak naprawdę oznacza all inclusive i czy warto się na to decydować?
All inclusive – wszystko w cenie
All inclusive często rozumiane jest jako „wszystko w cenie”, ale sugerowanie się tym hasłem może być trochę zwodnicze. Najczęściej oznacza to, że w cenie pobytu zawarte są trzy główne posiłki, przekąski oraz napoje (także alkoholowe). Czasem są to też dodatkowe atrakcje takiego ośrodka, jak sauna lub basen, są do dyspozycji gościa za darmo. Brzmi jak wakacyjne El Dorado? Być może, ale należy pamiętać, że są pewne ograniczenia. Z dobrodziejstw ośrodka korzystać można tylko w określonych godzinach. Mimo to jednak all inclusive w hotelu o dobrym standardzie jest zazwyczaj korzystniejszą finansowo opcją niż samodzielne wyżywienie. Cena pobytu wzrasta, jednak ostatecznie podczas takiego wyjazdu wydajemy znacząco mniej pieniędzy na posiłki, przekąski i atrakcje.
All inclusive – zachowaj czujność
Zanim zdecydujesz się na wczasy all inclusive, przeczytaj drobny druczek. Być może organizator inaczej rozumie to sformułowanie niż ty. Może się okazać, że za napoje alkoholowe będzie trzeba dopłacić. Poczytaj też opinie na temat wyżywienia w obiekcie, do którego chcesz się udać. Być może posiłki nie są najlepszej jakości, a drinki serwuje się mocno rozwodnione. W rezultacie może okazać się, że i tak będziesz jeść na mieście, bo jedzenie będzie niesmaczne lub nie będzie na przykład opcji wegetariańskiej w menu.